Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Matt
PostWysłany: Sob 7:07, 23 Gru 2006    Temat postu:

Opowieść pewnej mamy...

Przychodzi do mnie Tymek (lat 2,5) uradowany, smieje się do rozpuku:
"-Zobacz, mamo, co ja zjobiłem!"
No więc ja patrzę z ciekawoscią olbrzymią i ku mojemu zdumieniu widzę
własnego Pierworodnego z nozyczkami w brzuchu, zaciętymi na materiale
bluzeczki,nota bene całkiem nowej i zupełnie dotychczas nietkniętej ani
zębem czasu ani nożyczek!!!

Kiedy już odzyskałam oddech i podziękowałam Aniołom, za to, że nie
nastąpiło żadne przypadkowe harakiri ani sepuku, rozgięłam owe nieszczęsne
nożyczki i ujrzałam dziurę na samym środku brzucha. Jezu! Synu,
zgłupiałeś???
Nie obyło się bez piorunów w oczach, które wystarczająco dały Młodemu do
myślenia, bo po krótkim "-przepjaszam, mamusiu" pobiegł natychmiast do
pokoju.
Mój małżonek za nim w te pędy, sprawdzić co jeszcze wymyślił, a tu się
okazuje, że Młode się samo usadziło na karnym fotelu, po raz pierwszy w
życiu bez żadnych nakazów i czasowych restrykcji!

"-A co Ty robisz, Synku?" - spytał tatuś.
"-Ja się zastanawiam" - odrzekł synek.
"-A nad czym się tak zastanawiasz?"
"-Czy zjobiłem źle czy tak."
"Czy zrobiłeś źle czy dobrze?"
"-Tak."
"-Dobrze, to pomyśl sobie" - powiedział tatuś i zostawił dziecię w pokoju.

Nie minęła sekunda, dziecię przylatuje z powrotem do nas i ogłasza:
"- Zastanowiłem się!"
"- O, to świetnie! I co?"
"- I nadmucham sobie zielony balonik!"
k
PostWysłany: Pon 6:49, 06 Lis 2006    Temat postu:

nie no, zapomniałam dodać, że nie znam takich wyjątków.

Very Happy Razz
Matt
PostWysłany: Pon 0:06, 06 Lis 2006    Temat postu:

może mnie jeszcze kopniesz? Very Happy Razz
k
PostWysłany: Nie 23:12, 05 Lis 2006    Temat postu:

Matt napisał:
Selene napisał:
Michał, jako że jest Tyszaninem, to ma wzięcie wśród płci przeciwnej i tak też było tym razem


to nie jest reguła, niestety Crying or Very sad
Wink

a mi sie wydaje, że to jednak ejst reguła. a jak na regulę przystało zdarzają się również wyjątki ją potwierdzające.
Razz
Matt
PostWysłany: Nie 19:47, 05 Lis 2006    Temat postu:

Selene napisał:
Michał, jako że jest Tyszaninem, to ma wzięcie wśród płci przeciwnej i tak też było tym razem


to nie jest reguła, niestety Crying or Very sad
Wink

PS. a historia świetna
Selene
PostWysłany: Nie 17:19, 05 Lis 2006    Temat postu:

a mi się jakoś przypomniała historia, którą opowiedział Bukała, który nie lubi, gdy się do niego mówi Bukała, ale jak się mówi Michał, to niewiadomo o kogo chodzi ;PP
Ale do rzeczy:

Któregoś pięknego dnia wspomniany wyżej Michał stał sobie na przystanku w Mysłowicach i czekał na autobus, podobnie zresztą jak większość osób stojących w takim miejscu, bo przecież po to są przystanki. Michał, jako że jest Tyszaninem, to ma wzięcie wśród płci przeciwnej i tak też było tym razem - oto poznał dwie kobity, ale nie odegrają one większej roli w tej historii, chciałam tylko zauważyć związek między Michałem a Dżejmsem Bondem ;P
Nagle nasz dzielny bohater zauważył dużego młodzieńca, odzianego w śliczny dresik, który to zaczepił małego chłopaka (bez dresiku). Pan dres złożył chłopakowi propozycję nie do odrzucenia ("no co kurwa?! A wpiedol chcesz?") i w tym momencie Michał, jak to przystało na nieustraszonych bohaterów, postanowił włączyć się do konwersacji.
- Hej, ty! - rzecze Michał - może byś tak zaczepiał kogoś w swoim wzroście?!
Dresik niestety źle zrozumiał Bukałe, bowiem Michał wcale nie miał na myśli siebie ;P Już, już zbliżała się pięść pana dresika, kiedy nasz bohater w ostatniej chwili się schylił, a pięść trafiła prosto w młodą dziewczynę stojącą obok ;PP
Dziewczyna na szczęście przeżyła, dresik zajął się przepraszaniem panny, a Michał mógł dumnie wsiąść do autobusu i odjechać w stronę zachodzącego słońca, niczym Laki Luk.....
Matt
PostWysłany: Sob 15:22, 04 Lis 2006    Temat postu:

odgadłaś moje intencje rewelacyjnie
Wink
Ciri
PostWysłany: Sob 10:51, 04 Lis 2006    Temat postu:

nie, Michale, nie chcę być dawcą mojego szóstego palca, jeśli o to chodzi Razz
Matt
PostWysłany: Pią 19:03, 03 Lis 2006    Temat postu:

Tata Maniusia (kto zna ten zna) miał wypadek przy pracy.
Spadła na niego jakaś wielka i ciężka blacha, a dokładniej na jego nogę. W rezultacie grozi mu amputacja albo palca dużego albo jego kawałka.
Obok tego taty, w szpitalu leży Pan, który sobie prawie całą nogę odciął piłą, no normalnie na skórze się prawie trzymała.
Ale mimo tak fatalnej sytuacji i perspektywy amputacji nogi (ale nic nie jest jeszcze pewne, szanse jeszcze ma) nie traci humoru i potrafi się zdobyć na dowcipy w stylu:
"No, jak mi już utną tą (tę Wink) nogę to mogę dać Panu swoje palce"


W tym miejscu chciałbym pozdrowić pewną osobę, liczę na to że się domyśli, że to ją pozdrawiam Razz
k
PostWysłany: Pią 23:06, 13 Paź 2006    Temat postu:

mówię na podstawie tego, co widzę Wink
na podstawie tego, co sobą reprezentują na meczach wyświetlanych w telewizji, bo na te "na stadionach" czesto nie chadzam. tyle wystarczy żeby wysunąc pewne wnioski Wink
Duch
PostWysłany: Pią 14:51, 13 Paź 2006    Temat postu:

Powtarzam - Nie masz pojęcia o piłce Razz
k
PostWysłany: Czw 20:41, 12 Paź 2006    Temat postu:

szczególnie hasła typu "Twoja matka jest kurwą", co?
powtarzam, paranoja Razz
Duch
PostWysłany: Czw 18:36, 12 Paź 2006    Temat postu:

k napisał:
ALE!
te wszystkie faule pod koniec to dla mnie paranoja. i przez to trace szacunek co do takich 'rozgrywek sportowych'. jak sama nazwa wskazuje, powinny byc one zachowanie sportowym, co w rzeczywistości jest zupełnie inne.


Przecież to esencja piłki nożnej, coś czego żadna kobieta po prostu nigdy nie pojmię Cool
k
PostWysłany: Czw 17:16, 12 Paź 2006    Temat postu:

trzeba przyznac - mecz w wykonaniu polaków byl cudowny.
ALE!
te wszystkie faule pod koniec to dla mnie paranoja. i przez to trace szacunek co do takich 'rozgrywek sportowych'. jak sama nazwa wskazuje, powinny byc one zachowanie sportowym, co w rzeczywistości jest zupełnie inne.
Duch
PostWysłany: Czw 17:04, 12 Paź 2006    Temat postu:

To było jak sen. Bałem się cały czas, że lada moment ktoś szarpnie mnie za łokieć i będę musiał się obudzić do tej brzydkiej, nieatrakcyjnej polskiej piłki ze złych meczów z Finlandią czy Kazachstanem. Ale nie. Mijały minuty, a sen trwał i trwał w najlepsze. Śniłem ja i śnili ludzie obok mnie

Gdy na Stadionie Śląskim padła druga bramka, ktoś obok mnie zapytał z niedowierzaniem - W jakich koszulkach grają dziś Polacy? Jeszcze jakiś koleś w ciężkim szoku zażartował, że ktoś musiał przebrać się za Błaszczykowskiego, ale za chwilę nikt już nie śmiał nawet kpić. Bo wszyscy na Stadionie Śląskim czuliśmy, że dzieją się wokół nas wielkie rzeczy.

Dzisiaj z dumą i radością i - nie ma co ukrywać - łzami w oczach możemy mówić BYLIŚCIE WIELCY. I nie ma w tym nic z przesady. To było to za co kocha się futbol. Wspaniałe, cudowne przeżycie. Emocje, wzruszenia, na koniec nerwy i happy end. Nie wiem, czy to rodzi się wielka drużyna, czy może tylko teraz nam się udało. Dziś mnie to nie obchodzi, dziś czuję się tak jak dawno już się nie czułem. Mógłbym naszych piłkarzy nosić na rękach. Brawo chłopaki! Brawo trenerze! Brawo Polsko! Cool

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.