"Jak żyć z PMS-em"

wedle Matt'owego życzenia.
nie dość, że umiera się z bólu, to jeszcze przeżywa huśtawki nastrojów. dlaczego faceci tak nie mają? Razz

Post został pochwalony 0 razy

z tym nie da się żyć Razz

ja dziś stwierdziłam, że też mam pmsy, ponieważ nawiedziła mnie ta choroba zwana 'okresem', poprzedził ją gigantyczny dół, myślówa i euforia zarazem Razz

faceci tak nie mają, bo są zbyt słabi by to przeżyć. ot, moja hipoteza ;D

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ciri dnia Śro 18:27, 18 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz

nie nakręcajcie się.

od tego gadania biorą się tezy, że baba się nie wkurza tylko ma PMSa, a to mnie wkurza! i teorie, że kobieta jest sterowana hormonami, a nie uczuciami, też mnie wkurza.

nie dokuczają mi te stany, miewam rzadko i krótko.

Post został pochwalony 0 razy

	k napisał:
	dlaczego faceci tak nie mają?

Jako gatunek naczelny jesteśmy wolni od tego typy rzeczy Cool

Post został pochwalony 0 razy

dobra. mój organizm chyba dojrzewa, albo wariuje.

to co mam teraz, to chyba jest PMS, chociaż jeste po a nie przed okresem. nvm.
rozchodzi się o to, że ryczę.
ryczę na każdym kroku. nie że ze smutku, tylko wszytsko mnie wzursza. naparwdę wszytsko!
nawet to drugie złoto Chojeckiej dziś i wyjście do sklepu z rodzicami.

i ryczę Neutral

jak baba!

ps
i żrę!

Post został pochwalony 0 razy

To już nie PMS tylko ciąża Razz

Post został pochwalony 0 razy

ta, krew od razu

Post został pochwalony 0 razy

ja żrę zawsze dzień bądź dwa przed okresem Razz

w ogóle nie mam wtedy uczucia sytości. no i jak to przy okresie, kg sie nabiera Razz

ale nie mam pmsa *.* Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

	Natalia napisał:
	ryczę na każdym kroku. nie że ze smutku, tylko wszytsko mnie wzursza. naparwdę wszytsko!

hm, wiesz co, ja np mam tak, że generalnie bardzo nie lubię się wzruszać i cały czas to w sobie hamuję, gdy mnie spotka coś przykrego. Ale później mi się tego tak nagromadzi, że w pewnym momencie, np. przy jakimś z dupy filmie, albo jakieś absurdalnej sytuacji, cała się rozklejam i zaczynam płakać (i to nie tyle, że mi smutno, tylko tak ot ;P). Na szczęście rzadko mi się to zdarza. I nie wiem czy to normalne, ale może Cię pocieszy ;PPP

Post został pochwalony 0 razy

nie mów hop.?
dzis mam taką huśtawę, że raz mam ochotę się śmiać, a raz płakać. bezsens!

Post został pochwalony 0 razy

Pociesza Sel! Smile

Tem, wczoraj smutałam, dziś szaleję, to to samo? Ja mam nadzieję że pogoda

Post został pochwalony 0 razy

chyba co innego, bo Ty masz dzień różnicy, a u mnie różnica to na ogół 5 sekund. Razz

Post został pochwalony 0 razy