Knajpa - czyli swobodnie na każdy temat

ehh.
Natalia nie jest mądra, tylko bezczelna, ot co! I jest obrażającą się królewną (a wiesz, że łaskawie pani P. odpowiedziała mi "dzien dobry"? co prawda brodę miala wyżej niż nos, ale to przecież ja jestem obrażona...;])

tem, duga historia. a jej koniec jest taki, że z ukochanje mądrej Natalii stałam się bezczelną królewną, a w poniedziałek w domu musiałam brać krople uspokajające i moja matka wyzywała moja wych. Razz

no i. nawet mój zatarg z pikusiem nie zmienia faktu, ze Grześ jest gópi, stacza się, ma brzydki tyłek i być moze nawet małego! Razz

ps
jeszcze raz, to po maturze. teraz czekam aż jej przejdzie Wink

Post został pochwalony 0 razy

jeju, strasznie mnie ciekawi co jej powiedziałaś ;P

Post został pochwalony 0 razy

Natalia, nie trzymaj nas dłużej w niepewności! Szczegóły, szczegóły! ;P

temi, masz ava od katji.................. ;____;
;P

Post został pochwalony 0 razy

W poniedziałki mamy w planie 2 polskie 2 maty i później znowu polski. Mieliśmy prezentować wybrane dzieła, które są intertekstualne do innych dzieł. Prezentacja mojej grupy przeciągnęła się na przerwę i babka wypuściła nas tylko na 2 min. Kupiłam sobie herbatę i nie zdążyłam wypić, położyłam ją na parapecie i zapomnialam wziąć po skończeniu lekcji. Poszłam na dwie matematyki i jak wróciłam na polski, czekaliśmy z klasa przed salą na dzwonek, babka do mnie podchodzi i mówi, że zostawiłam herbatę i ktoś z tamtej klasy, z która miała w międzyczasie polski, ją wylał i mam to wytrzeć. To pytam: "dlaczego ja skoro nie ja ją wylałam", a ona "szmata i wycieraj! twoja herbata". Daje mi klucz do sali, a ja się pytam po co mi klucz skoro sala otwarta, no i weszłam do tej sali, zostawić torbę i klucz, a ona włazi za mną same w tej sali stoimy, a ona do mnie: "jak Ty się do mnie odzywasz". Ja patrze o_O, a ona zaś: "szmata i wycieraj, a nie!". Takim rozkazującym tonem, jak do śmiecia, slużącego, czy coś. Wyszłam z tej sali, poszlam po szmate, wytarłam (całe dwie godziny to wylane tam na mnie czekała, zdązyło zaschnać). Zaczyna się lekcja, babka przychodzi i kpiącym głosem do mnie: 'wytarłaś koleżaneczko?" mówię, że wytarłam. Później normalnie jakieś 20 min. lekcji, skończyły się prezentacje, babka wychodzi na srodek i mówi, że sobie nie życzy, żebyśmy do niej na lekcje przynosili herbate, wylewali ją i tak bezczelnie się zachowywali. Zgłaszam się i pytam czy mogę coś powiedziec, powiedziała, ze nie skończyła i nawijała coś tam, ze nam się wydaje że wszytsko mozemy bo konczymy szkołe i ble ble... Skończyła i mówi ze moge coś powiedzieć jeśli chce, to ja powiedziałam, ze wytarłam przecież tę herbatę i jedyne co mogę dodac, to ze uraził mnie jej ton. A ona że jaki ton? "POPROSIŁAM cię żebyś wytarła, a Ty się wielce oburzyłaś". No to ja zacytowałam jej słowa, oczywiscie sześć razy mi przerwała, w końcu stwierdziła, ze żartowała i nie rozumie jak mogę być tak bezczelna (zaś), że jej słowa odbieram tak źle. Zapytałam, czy to znaczy, ze ja jestem zła, skoro odbieram to co mówi tak jak odbieram, a ona z ironią odpowiedziała "nie, ale to znaczy, zę ja jestem zła?" I coś tam, ze się nie spodziewała po mnie takiej bezczelności i żebyśmy sobie nie myśleli, bo na za takie zachownai bedzie obniżała zachowanie na świ. maturalnym. Stwierdziła, ze my musimy uważać na swoje słowa, a ona już nie. Oczywiście ledwo się trzymałam... byłam tak zdenerwowana, ze miałam kluche w gardle i łzy w oczach, nie moglam się w ogóle bronić, wszystko przekręcała i 15 min. nawijała jak ja mogę być tak zła. I w ogóle cała klasa jest do bani. Następnego dnia nie było mnie w szkole podobno stwierdziła, ze gdybym miała inną polonistkę całowalabym po stopach i za nią tęskniła (tak jakbym mówiła coś o tym jak ona uczy Neutral

), a wczoraj, stwierdziła, ze musi uważać na słowa, zeby się jakaś następna królewna na nią nie obraziła.

Uf. Tyle Razz

Post został pochwalony 0 razy

Natalia napisał:

W poniedziałki mamy w planie 2 polskie 2 maty i później znowu polski. Mieliśmy prezentować wybrane dzieła, które są intertekstualne do innych dzieł. Prezentacja mojej grupy przeciągnęła się na przerwę i babka wypuściła nas tylko na 2 min. Kupiłam sobie herbatę i nie zdążyłam wypić, położyłam ją na parapecie i zapomnialam wziąć po skończeniu lekcji. Poszłam na dwie matematyki i jak wróciłam na polski, czekaliśmy z klasa przed salą na dzwonek, babka do mnie podchodzi i mówi, że zostawiłam herbatę i ktoś z tamtej klasy, z która miała w międzyczasie polski, ją wylał i mam to wytrzeć. To pytam: "dlaczego ja skoro nie ja ją wylałam", a ona "szmata i wycieraj! twoja herbata". Daje mi klucz do sali, a ja się pytam po co mi klucz skoro sala otwarta, no i weszłam do tej sali, zostawić torbę i klucz, a ona włazi za mną same w tej sali stoimy, a ona do mnie: "jak Ty się do mnie odzywasz". Ja patrze o_O, a ona zaś: "szmata i wycieraj, a nie!". Takim rozkazującym tonem, jak do śmiecia, slużącego, czy coś. Wyszłam z tej sali, poszlam po szmate, wytarłam (całe dwie godziny to wylane tam na mnie czekała, zdązyło zaschnać). Zaczyna się lekcja, babka przychodzi i kpiącym głosem do mnie: 'wytarłaś koleżaneczko?" mówię, że wytarłam. Później normalnie jakieś 20 min. lekcji, skończyły się prezentacje, babka wychodzi na srodek i mówi, że sobie nie życzy, żebyśmy do niej na lekcje przynosili herbate, wylewali ją i tak bezczelnie się zachowywali. Zgłaszam się i pytam czy mogę coś powiedziec, powiedziała, ze nie skończyła i nawijała coś tam, ze nam się wydaje że wszytsko mozemy bo konczymy szkołe i ble ble... Skończyła i mówi ze moge coś powiedzieć jeśli chce, to ja powiedziałam, ze wytarłam przecież tę herbatę i jedyne co mogę dodac, to ze uraził mnie jej ton. A ona że jaki ton? "POPROSIŁAM cię żebyś wytarła, a Ty się wielce oburzyłaś". No to ja zacytowałam jej słowa, oczywiscie sześć razy mi przerwała, w końcu stwierdziła, ze żartowała i nie rozumie jak mogę być tak bezczelna (zaś), że jej słowa odbieram tak źle. Zapytałam, czy to znaczy, ze ja jestem zła, skoro odbieram to co mówi tak jak odbieram, a ona z ironią odpowiedziała "nie, ale to znaczy, zę ja jestem zła?" I coś tam, ze się nie spodziewała po mnie takiej bezczelności i żebyśmy sobie nie myśleli, bo na za takie zachownai bedzie obniżała zachowanie na świ. maturalnym. Stwierdziła, ze my musimy uważać na swoje słowa, a ona już nie. Oczywiście ledwo się trzymałam... byłam tak zdenerwowana, ze miałam kluche w gardle i łzy w oczach, nie moglam się w ogóle bronić, wszystko przekręcała i 15 min. nawijała jak ja mogę być tak zła. I w ogóle cała klasa jest do bani. Następnego dnia nie było mnie w szkole podobno stwierdziła, ze gdybym miała inną polonistkę całowalabym po stopach i za nią tęskniła (tak jakbym mówiła coś o tym jak ona uczy Neutral

), a wczoraj, stwierdziła, ze musi uważać na słowa, zeby się jakaś następna królewna na nią nie obraziła.

Uf. Tyle Razz

hehe, ale normalnie się pikuś wtedy wkurzył, cała czerwona na gębię, a już potem to jej hasło że to był tylko żart Blue_Light_Colorz_PDT_04 Blue_Light_Colorz_PDT_04 TOTAL, brawo dla Natalii!!!!!!

ps. chyba Ty masz MAŁE i to aż dwa, czy dwie Blue_Light_Colorz_PDT_04

Post został pochwalony 0 razy

Boże, jak ja nie znoszę naszych niektórych nauczycieli =='
Dlatego postanowiłam powiedzieć Mendi co sądzę o Szulcu, Lisowskiej i Kwietniowej ;P
no ale Ty nawet nie masz się do kogo zwrócić, Natalia.. przesrane.

Post został pochwalony 0 razy

Natalio, ja myślę, że przy najbliższej okazji powinnaś coś rozlać tej sowjej nauczycielce i kazać jej ścierac bo w końcu to jej picie było, nie?

ehh

Post został pochwalony 0 razy

e tam. wolałabym żeby całego zajścia nie było. jestem nerwus i roztrzepaniec, ale wole z ludźmi żyć w pokoju. tymbardziej z nauczycielami przed maturą.
nienawidzę bezsilności i zatargów. głupio się człowiek czuje, gdy ktoś mija go jak oparzony, nawet jeśli nie z jego winy. a Pikuła zawsze miała humory i dźiwne napady, musiało w końco paść i na mnie.

ps
Grzesiu, urosły mi, więc cichaj ;P XD

Post został pochwalony 0 razy

jeeep. co za tapeciara Razz

wiedzialam że z nią nie dobrze już od momentu, gdy zobaczyłam jej maskę [z fluidu] na twarzy ;PP

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 180 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/10

Ehh przyjdź do mnie na korepetycje z dogadywania i besztania nauczycieli ;D później co prawda chcą mnie ze szkół wyrzucać tudzież zdaje jeden egzamin w sesji po 10 razy ale sie opłaca ;DDD

Post został pochwalony 0 razy

nie wydaje mi się, żebym potrzebowała szkolenia...
ale czuję się zaproszona Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 180 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/10

do usług

Post został pochwalony 0 razy

to gdzie kiedy i jak mam sięubrać? Wink

(kermit mnie ostrzega, ze jesteś pijak i złodziej Razz

)

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 180 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/10

ubranie nieistotne , reszta do uzgodnienia;)

( czyli krótko mówiąc k3rmit mnie poleca Very Happy

, nie ma co sie dziwić swego czasu sialiśmy postrach w całych Tychach i okolicach Wink

)

Post został pochwalony 0 razy

głównie na imprezie u Drabiniastego ;PP

Post został pochwalony 0 razy