Autor |
Wiadomość |
Selene
Tychomówka
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: z pokoju ;P |
|
|
|
| | nie uważam też, że spowiadanie się księdzu jest czymś koniecznym, bo to przecież tacy sami, a niekiedy i gorsi ludzie od nas |
ale przecież spowiadasz się przed Bogiem, a nie przed księdzem i akurat ta druga osoba powinna Cię tu najmniej obchodzić. Moim zdaniem spowiedź daje nam przynajmniej minimalny powód do tego, aby nad sobą pracować. Poza tym wyjawienie przed Bogiem swoich grzechów to nie jest tak hop siup, bo jednak trzeba się przełamać i przyznać do tego, że się popełniło błędy. Przynajmniej dla mnie jest to dosyć istotna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:27, 22 Cze 2006 |
|
|
|
|
k
Mistrzyni Ciętej Riposty ;]
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: skądinąd |
|
|
|
przerażają mnie nasze różnice zdań. ;PPP
a jeżeli chodzi o spowiedź :
"spowiadanie się księdzu jest czymś koniecznym, bo to przecież tacy sami, a niekiedy i gorsi ludzie od nas"
możliwe. ale oni - w przeciwieństwie do nas - mają prawo 'rozgrzeszać ludzi'. i dlatego spowiedź jest ważna tylko przed księdzem, a nie przed samym sobą.
poza tym - w konfesjonale nie powinno się zwracać uwagi na księdzą, tylko na Boga, który jest wtedy obecny.
EDTI :
pf, Sel, nie wzorowałam się na Twoim poście, dopiero go przeczytałam ;PP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:32, 22 Cze 2006 |
|
|
Natalia
SEX BOMBA
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
to samemu można z Bogiem porozmawiać chyba, nie? od tego jest modlitwa, a nie żeby klepać w kółko to samo.
tem, a skad te zwyczaje? wiara to logika, jednak, mimo wszystko. nie chcę uprawiać rytuałów które przyjęto dla magii, dla jakiejś poswiaty, której kościół potrzebował wokół siebie. dla mnei wiara to logika, bo wiara powinna sie na czymś opierać. na Biblii chociażby. w Biblii nikt nie chodzil i nie kropił ludzi wodą, rzekomo świętą. Jezus mówił prosto, każdy zwykły rolnik go rozumial. to dla mnie jest autorytet - Biblia. tam tego nie ma: dogmatów, braku wspomnianej logiki i obrzędów (poza prawem mojzeszowym, ale prawo mojżeszowe zostało przez Chrystusa zniesione, jak mówi nowy testament - taka rewolucja niby nastała).
nie potrzebuję tradycji, które narastaly przez wieki, tradycji które powstawały przez ludzi.
choćby krzyż. Konstantyn (chyba tak mu było) w IV w n.e. czyli dawno po Chrystusie, wprowadził klut krzyża bo jacyś tam poganie go czcili i chcieli mieć łatwiej przy przejściu na chrześcijaństwo. poza tym, wszelkie fakty, nawet biblia w pierwotnym tłumaczeniu mówi że Jezus umarł na palu, nie krzyżu. Taki przykład zwykły.
Takich tradycji, zwodniczych - nie potrzebuję by wierzyć. ba! przeszkadzają mi one w wierzeniu, więc je odrzucam.
rozumiem, że ludzie żywią przywiązanie do tego typu obrzędów tradycji itd. nie bronię, jednak sądzę ze ludzie którzy tego nie robią i tak nie myślą, nie są przez to mniej wierzący.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:44, 22 Cze 2006 |
|
|
k
Mistrzyni Ciętej Riposty ;]
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: skądinąd |
|
|
|
Natalia, a jak przekazuje się zwyczaje?
chyba przez dom rodzinny, prawda?
a ja sądzę, że ludzie którzy nie praktykują tradycji, które wpajano mi od lat, są mniej wierzący od ludzi, przy których się wychowałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:50, 22 Cze 2006 |
|
|
Natalia
SEX BOMBA
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:52, 22 Cze 2006 |
|
|
~
Gofer Men
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 180 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
Taka prawda że każdy zobaczy " na końcu" jak jest, wiec po co narzucać innym swoje myślenie, niech każdy wierzy jak chce, ot tyle chciałem powiedzieć i tak wszyscy pójdziemy do nieba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:52, 22 Cze 2006 |
|
|
Duch
Syn Marnotrawny
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: z Tych najlepszych |
|
|
|
| |
a ja sądzę, że ludzie którzy nie praktykują tradycji, które wpajano mi od lat, są mniej wierzący od ludzi, przy których się wychowałam. |
no to chyba nie masz racji, bo to że pójdę do kościoła mniej razy od innej osoby nie robi ze mnie kogoś gorszego, czy mniej wierzącego
a teraz z innej beczki. 10 przykazań
Bardzo dawno temu tzn w średniowieczu zostało usunięte jedno z nich(właśnie mówiące o kościołach , podobno podważało władzę księży- jesli tak to można nazwać) Wzamian ostatnie 10 przykazanie podzielono na dwa i tak mamy:
9. Nie pożadaj żony blizniego swego
10. Ani zadnej rzeczy która jego jest
Ewidentnie widać, że kiedyś przykazanie stanowilo jedną całość........
i co Ty na to Blue_Light_Colorz_PDT_18
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Duch dnia Czw 22:59, 22 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 22:55, 22 Cze 2006 |
|
|
k
Mistrzyni Ciętej Riposty ;]
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: skądinąd |
|
|
|
bo dla mnie wiara i praktykowanie tradycji ściśle się ze sobą wiąrzą.
nie wyobrażam sobie sytuacji, że mówię głośno, że wierzę w Boga i całą katolicką religię, a nie chodzę do kościoła, bo kościół jest 'be'. wszystkie te czynniki na siebie wppływają i się uzupełniają, i wg mnie nie mogą bez siebie mieć racji bytu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:57, 22 Cze 2006 |
|
|
Natalia
SEX BOMBA
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
a miedzy nimi było o tym by nie czcić obrazów itp.
Duchu, takich przykładów jest mnóstwo. Wspomniana Trójca, której nie ma w Biblii nawet raz słówkiem wspomnianej, krzyż, Maria - zawsze dziewica...
to ja sie zapytam jeszcze raz: dlaczego wiara musi wiązać sie z kościołem? nie można byćkimś innym niż katolikiem i wierzyć?
tobie chyba chodzi o pojęcie 'wierzący, ale niepraktykujący' - owszem, jest chore. bo jendo drugie wyklucza.
i jeszcze jedno pytanie, w takim razie wierzysz w tradycję, czy w co?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Natalia dnia Czw 23:01, 22 Cze 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Czw 22:58, 22 Cze 2006 |
|
|
~
Gofer Men
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 180 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
jest taki film " Imię Róży" .... ciekawy, ma troche wspólnego z tematem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:59, 22 Cze 2006 |
|
|
k
Mistrzyni Ciętej Riposty ;]
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: skądinąd |
|
|
|
| |
no to chyba nie masz racji, bo to że pójdę do kościoła mniej razy od innej osoby nie robi ze mnie kogoś gorszego, czy mniej wierzącego
|
a według mnie mam racje.o!
| |
Bardzo dawno temu tzn w średniowieczu zostało usunięte jedno z nich(właśnie mówiące o kościołach , podobno podważało władzę księży- jesli tak to można nazwać) Wzamian ostatnie 10 przykazanie podzielono na dwa i tak mamy:
9. Nie pożadaj żony blizniego swego
10. Ani zadnej rzeczy która jego jest
Ewidentnie widać, że kiedyś przykazanie stanowilo jedną całość........
i co Ty na to Blue_Light_Colorz_PDT_18 |
konkrety kochany, konkrety. ustosunkuje sie do tego, jeśli mi to jakoś potwierdzisz i napiszesz co konkretnie to przykazanie mówiło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 23:02, 22 Cze 2006 |
|
|
Natalia
SEX BOMBA
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
ja napisałam. otwórz bilbie tysiąclatkę na 10 przykazaniach, a nie katehizm, tam są wszystkie w całości.
masz konkret.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 23:04, 22 Cze 2006 |
|
|
k
Mistrzyni Ciętej Riposty ;]
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: skądinąd |
|
|
|
Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
Dekalog biblijny,
Księga Wyjścia 20, 2-17
w/g Biblii Tysiąclecia
mi chodzi konkretnie o te przykazanie "mowiące o kościele", " podważające władzę księży". co ono konkretnie mówiło.
I co z tego, że "Ewidentnie widać, że kiedyś przykazanie stanowilo jedną całość........ " ? nie rozumiem w czym problem.
skąd wiesz, że zmieniono tamto przykazanie na te dwa ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 23:26, 22 Cze 2006 |
|
|
Ciri
Pociuch i Chwaścik
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: Tychy |
|
|
|
wtrącę trzy grosze, bo spać mi się nie chce (i jak ja mam jutro funkcjonować?! )
otóż możnaby mówić w kółko o tym, że wierzy się w Boga a nie w kościół jako instytucję. sama przez moment miałam podobne podejście. przeszło mi i Bogu dzięki.
Sama wspomniana przez Natalię Trójca Święta uważana jest przez niektorych za politeizm. To prawda - kościół (w sensie biskupi etc.) plączą się w zeznaniach na niektóre tematy, inne przemilczają. Wiara to nie jest pewność, prawda? To właśnie WIARA. To, że nie jestem pewna czy Całun Turyński jest autentyczny czy nie, to inna kwestia. Na tym nie powinnam budować fundamentów mojej religii. Moja wiara to przede wszystkim ewangelia.
To, że Jezus czy Pan Bóg nie ustanowili, że mamy chodzić do kościoła co niedzielę, nie znaczy że nie mamy tego robić. To ustanowione zostało przez ludzi, którzy są do tego powołani. Przez księży. I my jako katolicy (uogólniam, wiem) powinniśmy temu zaufać.
Bóg nie jest logiczny. Ani on, ani Jego decyzje. My powinniśmy ufać.
Dla mnie wiara w samego Boga, to nie jest katolicyzm. To coś innego, ale na pewno nie katolicyzm.
Ja osobiście do kościoła nie chodzę dlatego, żeby odbębnić niedzielną mszę. Do kościoła nie chodzi się dla kazania (bo tylko ta kwestia na mszy świętej może komuś nieodpowiadać), tylko dla samego Boga. Może ja jestem dziwna i taka niedzisiejsza, bo ja tylko w kościele, podczas głębokiej modlitwy czuję obecność Boga. Owszem, można go widzieć wszędzie, Bóg jest wszechobecny w tym co stworzył, ale ja osobiście największy spokój osiągam w kościele.
Co do księży takich a takich, to to na prawdę margines. W Marii Magdalenie beznadziejny jest tylko proboszcz. Reszta księży nam się udała
Poza tym jeśli ktoś chce wierzyć, to nie zniechęci go sensacja z TVNu o księdzu pedofilu i to, że jego proboszcz co chwilę żąda wręcz pieniędzy, a Rydzyk to jest taki i owaki. Jeśli ktoś chce wierzyć (mówię o katolicyzmie), to będzie szukać innego księdza, innego kościoła. Swoją drogą polecam franciszkanów. U nich to dwa lata temu przeżyłam coś tak niezwykłego, że nigdy, ale to nigdy nawet na chwilę nie przestanę wątpić w Boga. I życzę tego każdemu, kto choć raz zwątpił.
I zaznaczam, że ja nikogo nie najeżdżam. Ja chcę przedstawić swoje racje. Dyskusja to dyskusja
W ogóle to mój mężczyzna miałby w tym temacie pole do popisu.
[/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 0:43, 23 Cze 2006 |
|
|
k
Mistrzyni Ciętej Riposty ;]
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: skądinąd |
|
|
|
ah.
Ciri - bez podlizywania - rewelacyjnie to ujęłaś!
jakbym mogła małe sprostowanie z mojej strony... jeżeli chodzi o naszego proboszcza, to mi nie podoba się w nim to, że ma nieciekawy sposób mówienia - w ogóle nie potrafi mnie przyciągnąć dynamiką mówienia i budową zdań; denerwuje mnie też to, że ile razy podchodzi do mikrofonu, to mówi o pieniądzach.
jeżeli chodzi o franciszkanów - mówisz o ance '04?
dla mnie franciszkanie zawsze byli ogromnym autorytetem, pod każdym względem. dlatego - jak mówi Ciri - warto szukać.
jeszcze jednym moim autorytetem w tych sprawach jest Mojżesz [mężczyzna Ciri], mogłabym godzinami słuchać jego wywodów na ten temat! ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 6:52, 23 Cze 2006 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|