Autor |
Wiadomość |
Matt
nieuSTRAŻony
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: nie ważne, ważne dokąd. |
|
|
|
ma ktoś pożyczyć książkę pt."Ptasiek" czy jakoś tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 8:16, 06 Wrz 2006 |
|
|
|
|
Selene
Tychomówka
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: z pokoju ;P |
|
|
|
Matt, w pierwszej lepszej bibliotece znajdziesz ten tytuł, bo do dosyć popularna książka ;> No i jeśli spodoba Ci się "Ptasiek" (a wiem, że nie wszystkim przypada do gustu ;P) to jest także kontyuacja tej powieści pod tytułem "Al". Ale osobiście nie polecałabym tego drugiego tytułu, ma zupełnie inny klimat niż w "Ptaśku", po prostu wieje nudą (imho, oczywiście ;P).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 10:24, 06 Wrz 2006 |
|
|
Natalia
SEX BOMBA
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
Pochłonęłam "Jestem nudziarą", w jeden dzień.
Książka jest przyjemna - tak bym ją określiła. Lekka w odbiorze, bez głębszych doznań i przemyśleń, chociaż z pewnością nie jest głupawa. Ciekawa. Kurde no, przyjemna, ot co! ;P
O polonistce, młodej, bez powołania, ale odkrywająca je w sobie. Pani Szwaja ma lekkie pióro i czytało się... przyjemnie (!). Czasem tylko poboczne wątki jakoś nadzwyczajnie i niepotrzebnie rozbudowywała. Poza tym, odnoszę wrażenie, że pani prof. Anna P. jakoś chyba dużo czerpała z tej ksiązki. Tzn. raczej w sensie teoretycznym, bo w praktyce do głównej bohaterki - jaką była Agata - daleko naszemu Pikusiowi.
Książka fajna, polecam (nie tylko przyszły polonistkom ;P) w wolnej chwili, dla odprężenia.
I zabieram się za "O Melba!", pani Bąkiewicz (bosz, jak nie szwaja to bąk ;P).
Po pierwszych dziesieciu (no, może piętnastu) stronach też zapowiada się ciekawie.
Zdam relację
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:32, 12 Wrz 2006 |
|
|
Matt
nieuSTRAŻony
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: nie ważne, ważne dokąd. |
|
|
|
No i wreszcie skończyłem czytać tego "Ptaśka". Dobra ksiązka. Za mało książek w życiu przeczytałem by móc powiedzieć o niej, że jest Niezwykła, ale tak "Niezwykle" nie czułem się po przeczytaniu żadnej ksiązki.
Zachęcam do sięgnięcia.
I pytanie do Sel, czytałaś może książkę tego samego autora pt. "Nie ustawaj w biegu"?
Jeśli tak, to prosiłbym o krótką opinię na jej temat.
Wakacje już się mają ku końcowi, a ja bym sobie jeszcze ze trzy książki przeczytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 23:03, 28 Wrz 2006 |
|
|
Ciri
Pociuch i Chwaścik
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: Tychy |
|
|
|
ja czytałam. poza 'Ptaśkiem' i 'Spóźnionymi kochankami' nie czytałam więcej książek Whartona, więc mnie ta opowieść urzekła. Wielu ludzi narzeka, że podobno powiela schematy z innych swoich książek, ale ja tego nie wiem.
Powieść ładna, przyjemna, trochę wyidealizowana, ale to przecież tylko książka. Polecam w każdym bądź razie (że sobie pozwolę się wtrącić )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 12:10, 29 Wrz 2006 |
|
|
Matt
nieuSTRAŻony
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: nie ważne, ważne dokąd. |
|
|
|
Dzięki za zachętę, na pewno sięgnę po to w tym roku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 12:14, 29 Wrz 2006 |
|
|
Selene
Tychomówka
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: z pokoju ;P |
|
|
|
| | I pytanie do Sel, czytałaś może książkę tego samego autora pt. "Nie ustawaj w biegu"? |
tej książki akurat nie czytałam. Z gwoli ścisłości dodam, że nie jestem specjalną fanką twórczości Whartona, po prostu niektóre jego powieści mnie urzekły ;) Tak jak powiedziała Ciri - jego książki powtarzają te same schematy, ciągle są nawiązania do wojny, sztuki, czy szukania błogiego spokoju. Ale jest też jeden stały motyw, który akurat uwielbiam w książkach Whortona - apel o to, by ciągle iść na przód, i że próbować zawsze warto :)
(sądząc po tytule "Nie ustawaj w biegu", pewnie też nie zabraknie w niej tego motywu ;P)
A tak poza tym, to ostatnio przeczytałam:
Vernon DBC Pierre. Nie wiem, za co autor dostał rzekomo tyle nagród, bo ja w tej książce nie znalazłam niczego, co zwaliłoby mnie z nóg. Tradycyjnie główny bohater działał mi na nerwy ;P ale co się dziwić, skoro jest to historia piętnastolatka, który nie wie, po co ma szare komórki. W dodatku pisarz zażyczył sobie, żeby jego cudny bohater co drugie słowo używał przekleństwa, ale nie pomyślał o tym, że z tego typu ozdobników należy korzystać w odpowiednich momentach, bo inaczej efekt będzie sztuczny, taki na siłę, a tym samym - komiczny. Jedyny moment w tej książce, który mnie naprawdę wciągnął (!!!) był pod sam koniec, kiedy to [spoiler] tytułowy chłopak został skazany na śmierć i później nastąpił opis wykonywania wyroku. [/spoiler]. Ale oczywiście nawet ten fragment pan Pierre spieprzył, bo już w następnym rozdziale dowiadujemy się, że [spoiler] nasz mały Vernon został w ostatniej chwili odratowany no i tym sposobem mamy cudny happy end -__- [/spoiler].
Już w połowie książki miałam chwile kryzysu i chciałam tą książkę odstawić, ale ze mnie jest taki głupi uparciuch i pomyślałam sobie "a może się jednak jeszcze rozkręci?". No cóż, nie rozkręciło się, ale przynajmniej mam nauczkę na przyszłość....
... z której skorzystałam, czytając kolejną książkę ;P
Gangster Lorenzo Carcaterra. Wiem, że tytuł jest strasznie kiczowaty i w sumie do teraz się sobie dziwię, że się zdecydowałam na ten tytuł :P Ale chyba naiwnie wierzyłam, że książka będzie czymś w stylu mojego kochanego serialu, czyli "Rodziny Soprano". Przyznam się, że nie dobrnęłam nawet do połowy powieści, bo już sam początek wydawał mi się tak naciągany, że aż śmieszny. Być może wiele straciłam, że nie doczytałam tej książki, ale akurat teraz mnie to mało obchodzi ;PP
edit:
szfak, się rozpisałam, a pewnie nikomu nie będzie się chciało tego czytać :PP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 11:57, 04 Paź 2006 |
|
|
Matt
nieuSTRAŻony
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: nie ważne, ważne dokąd. |
|
|
|
Ja przeczytałem , no i dzięki za odpowiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 13:31, 04 Paź 2006 |
|
|
Selene
Tychomówka
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: z pokoju ;P |
|
|
|
Truman Capote Śniadanie u Tiffany'ego
pewnie słyszeliście o takim filmie i wcale się nie dziwię, że nakręcili ekranizację książki Capote'a, bo jest naprawdę świetna (książka, ma się rozumieć, bo filmu nie widziałam, więc nie oceniam ;P). Aż szkoda, że powieść jest taka krótka, bo wciągnęłam się w ten dziwny świat Holly ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 6:50, 12 Paź 2006 |
|
|
Matt
nieuSTRAŻony
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: nie ważne, ważne dokąd. |
|
|
|
Kurde, już prawie cały pościk miałem, aż przypadkowo odkryłem nowy skrót klawiszowy, który zamyka okno przeglądarki (ctrl + W) i odnowa muszę zaczynać.
Właśnie dziś skończyłem czytać kolejną powieść Whartona pt. "AL"
| | No i jeśli spodoba Ci się "Ptasiek" (a wiem, że nie wszystkim przypada do gustu ;P) to jest także kontyuacja tej powieści pod tytułem "Al". Ale osobiście nie polecałabym tego drugiego tytułu, ma zupełnie inny klimat niż w "Ptaśku", po prostu wieje nudą (imho, oczywiście ;P). |
W zupełności się z Tobą nie zgodzę. Jak "Ptasiem" mi się podobał, bo był świetny, to "AL" jest jakieś półtora raza lepszy.
| | Tak jak powiedziała Ciri - jego książki powtarzają te same schematy, ciągle są nawiązania do wojny, sztuki, czy szukania błogiego spokoju. Ale jest też jeden stały motyw, który akurat uwielbiam w książkach Whortona - apel o to, by ciągle iść na przód, i że próbować zawsze warto |
Mi to bardzo przypadło do gustu. I nie ma co się rozwodzić nad fabułą bo książka po prostu opowiada o prozie życia codziennego, kogoś kto się stara żyć po swojemu, nie zaprzątając sobie głowy pytaniami w stylu, co pomyslą\powiedzą inni. Oczywiście, że jest trochę barwniej niż w życiu, ale tylko trochę.
Na koniec, powiem tylko co mnie w szczególny sposób urzekło.
Główny bohater, tytułowy AL (Alfonso), w pewnym momencie poznaje swoją drugą połówkę o imieniu Althee.
Co w tym szczególnego? No to, że po skróceniu ich imion, oboje tak samo się nazywają.
Żeby nie było problemów, z odszyfrowaniem kto np. teraz mówi w książce Alfonso pisze się w skrócie AL, a Althee, Al.
No, a teraz biorę się za kolejną powieść Wharton`a albo jak mi się uda dostać, to przeczytam "Pachnidło"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:09, 06 Sty 2007 |
|
|
Natalia
SEX BOMBA
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
Kurde. Chyba na coś z głową choruję.
Ja zupełnie nie mam pamięci do autorów i tytułów, ale kiedy przeczytałam to o AL i Al, to mnie coś tknęło. Ja to chyba czytałam! Czy oni budowali tam dom?
To było tylko nawiasem.
Ostatnio przeczytałam fajne opowiadanko, jedno tylko, bo później brat podwędził mi książkę, wię zajęłam się innymi.
Opowiadanie Baldhead'a pt. "Śmierć motyla" i podobnie jak tytuł opowiadanie było nieco banalne i schematyczne, jednak schematy owe należą do tych niezmiennie wzruszających. I lubię, gdy brutalnie ukazuje się wszystkie wady głównego bohatera, do tego stopnia wręcz, że ma się kłopoty z jednoznacznym określeniem go jako złego, czy dobrego.
Przeczytałam też kolejny kryminał Christie, z Herculesem Poirot, chyba ostatni z listy nieprzeczytanych. Owszem, pewne zagrywki Agaty () stają się dla mnie czytelne i jasne, ale nadal, mimo wszystko, zachwyca mnie pan Poirot i jego "małe szare komórki".
A obecnie czytam kolejne czytadło Sowy i chociaż szalenie mnie irytuje w jaki irracjonalny sposób buduje ona fikcję literacką, to mimo wszystko fabuła mnie wciąga. To jednak czytadło, bez większych uniesień. Podobnie jak ksiązki Szwaji, z świetną żartobliwą prozą, która jednak nie zapada w pamięć żadnymi trafnymi cytatami. Szwaję też ostatnio znowu czytałam. Mam fazę na czytadła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 22:22, 06 Sty 2007 |
|
|
Matt
nieuSTRAŻony
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: nie ważne, ważne dokąd. |
|
|
|
| |
Ja zupełnie nie mam pamięci do autorów i tytułów, ale kiedy przeczytałam to o AL i Al, to mnie coś tknęło. Ja to chyba czytałam! Czy oni budowali tam dom?
|
Tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 4:54, 07 Sty 2007 |
|
|
Natalia
SEX BOMBA
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
No to jestem w domu
Czytałam, ledwo pamiętam. Wiem jednak, że chociaż ksiązka była ciekawa, to męczyła mnie i mimo pozytywnych wrażeń ciężko mi było przez nią przebrnąć.
Chyba nie lubię ambitnych książek. Fabuła ma dla mnie większe znaczenie niż treść, a w ambitnych ksiażkach fabuła rzadko jest wyraźna.
Wolę mądre słowa między wierszami, a nie fabułę miedzy słowami. ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 20:11, 07 Sty 2007 |
|
|
Matt
nieuSTRAŻony
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: nie ważne, ważne dokąd. |
|
|
|
Pointa rewelacyjna.
Sam też nie lubię (aż nadto) ambitnych książek, ale "AL`a" bym do tego działu chyba raczej nie zaliczył. Czytając miałem wrażenie jakby mi znajomy swoją historię z czasów studiów opowiadał przy piwku.
Takim przykładem, dla mnie, ambitnej książki jest "Gra w klasy". Chyba po 15 stronach odpuściłem. Normalnie potrafiłem się zgubić w jednym zdaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 11:08, 08 Sty 2007 |
|
|
Natalia
SEX BOMBA
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
|
|
|
No 'gra w klasy' bije wszelkie rekordy ambitności, ale ten Al, to też sprawiał wrażenie nieralnego.
Może sięmylę, słabo pamiętam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 15:50, 08 Sty 2007 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|