Masz doła? I to wielkiego jak stodoła? a może masz wnerwa?;P

Pewnie szybciutko znalazłby się jakiś dżentelmen i by ją "wyręczył"
Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

arghhhhh, czemu zawsze, gdy sobie coś zaplanuję i wszystko jest si, to następnego dnia okazuje się, że wczorajsze plany szlag trafia? .__. A już szczególnie cholera mnie bierze, gdy te plany dotyczą kasy ;P W środę jest jedyna okazja, żebym mogła trochę zarobić i połazić za tymi podpisami, ale nieee, nie ma tak dobrze panno Sel! w środę będę musiała zapieprzać na AWF, żeby spisać durną umowę z promocji, na które już patrzeć nie mogę -_- W ogóle mam dość prac typu "wciskanie ludziom kitu i uśmiechanie się od ucha do ucha", bo mam normalnie po tym moralniaka (czuję się jak Brania, który nie chciał pracować w Tele2 ;P). Chociaż sama nie wiem, po co się uśmiecham do tych ludzi, skoro najczęściej oni mają mnie w dupie i gówno ich obchodzi, że np. jeden głupi podpis, który ich NIC nie kosztuje i do NICZEGO nie zobowiązuje równa się dla mnie JEDNĄ głupią złotówkę! Ale nieee, oni nie mają czasu i trzaskają mi przed nosem drzwiami (jednen dziadek tak mnie wkurwił, że mu klamkę oplułam... ;P)
Ale i tak się będę łapała takich durnych prac, bo jestem głupią materialistką ("ale to nie chodzi o pieniądze" ;>). No i czy kiedykolwiek doczekam się chwili, gdy nie będę się musiała spieszyć na autobus? Codziennie biegnę na ten cholerny przystanek, jeszcze najczęściej z mokrą głową i kanapką w mordzie. I teraz też, zamiast szykować się do lekarza, to piszę jakieś głupoty na forum ~~

i jeśli myślicie, że mam pmsa, to nie! nie mylicie się!

amen

(aż mi lżej ;P)

Post został pochwalony 0 razy

pms to zly wynalazek Very Happy

ja ostatnio rzucałam patelnia, bo makaron nie byl dobrze doprawiony.
ah, te baby Razz

Post został pochwalony 0 razy

ja nie miewam pmsów albo ich po prostu nie zauważam, bo takie nastroje mam cały czas, niezależnie od dnia cyklu Razz

Post został pochwalony 0 razy

Może załóżcie sobie osobny temacik w stylu
"Jak żyć z PMS-em"
lub
"PMS - przyjaciel czy wróg"
Wink

Post został pochwalony 0 razy

no, to mam długą listę jęków i żali:
1. coś mnie gniecie w środku. po prostu tępo gapię się w ściany i czegoś mi brakuje. nie wiem o co chodzi, więc nie rozwijam wątku.
2. wkuuuuuuuuuuurza mnie strasznie sytuacja w którą wmanewrowali mnie moi bliscy (no! i to że są bliscy jeszcze bardziej mnie wkurza), ciągle pogłębia się mały konflikt, w którym trwam i o którym już pisałam (tu)
3. czuję się sama bo 1 i 2

i na marginesie:
jestem głupia! nie umiem cieszyć się weekendem, bo smucę się już na wstępie, że zaraz on się skończy Neutral

;P

Post został pochwalony 0 razy

aaaaaaaaaaaaaa, ja nie chcę zimyyyy!!! zabierzcie ten śnieg i oddajcie mi 25stopniowe ciepełko! .___________.

Post został pochwalony 0 razy

popieram ja też nie chcę zimy - w końcu zostało mi jeszcze jakieś 2500km do zrobienia w tym roku ._.

Post został pochwalony 0 razy

po dzisiejszym dniu śmiem stwierdzić, że zima też ma swoje plusy.. ;DD

Post został pochwalony 0 razy

Wszyyyyyscy są na koncercie IB w andromedzie, a ja kiszę się w domu.

Poza tym, że nuda, zief i wogle be, to jest mi z tym źle! (;P)

Post został pochwalony 0 razy

nienawidzę tego, że zawsze jestem średnia. średni wzrost, średnia średnia ocen, średni gust, średnie umiejętności, nigdy w niczym pierwsza, ale też nie na szarym końcu. w końcu dowiedziałam się i uwierzyłam, że jest coś co tylko mi wychodzi świetnie, coś w czym jestem najlepsza. niektórzy mają medale za skok w dal, inni zajebiste nogi, w końcu i ja znalazłam w sobie 'to coś'. pomogła mi w tym pewna osoba, która parę razy w życiu powiedziała mi słowa o byciu autorytetem dla niej i tym podobne. to po prostu przemiłe, gdy ktoś łechta ci czasem ego. a dziś dostałam kilka ciosów nożem i nagle znów jestem druga.

tak, to co piszę jest chore. bo mam potrzebę czuć się najlepsza tylko w tej jednej, jedynej dziedzinie. i odebrała mi to osoba, która latami utwierdzała mnie w fakcie, że mi to wychodzi. boli.

i nie chodzi o to, że dla kogoś innego mogę być tą naj. nie chodzi o to, że dla siebie powinnam to robić, że powinnam olać. chodzi o to, KTO mi wbija nóż i KOGO stawia przede mną.

pierdolony syndrom brutusa.

Post został pochwalony 0 razy

Hm... żeby uchodzić za najlepszą, trzeba... hm, być najlepszą?
Może stało się coś, co świadczy o tym, że przestałaś nią być? Może to niekoniecznie wbijanie noża w plecy, tylko prawda, zwyczajna. Wiesz jak to jest - chcesz zmienić świat, zacznij od siebie. Tu może działać ta sama zasada. Może najpierw wyklucz przyczynę w sobie, a później obwiniaj?

Może pocieszy Cię, że nie tylko Ty cierpisz, przez to, ze zawsze jesteś druga? Ja też tak mam, i cała zgraja ludzi też, na pewno. Widzisz... nie ma takich którzy byliby we wszystkim pierwsi.

PS
I cóż za agresja! Very Happy

A któż to taki obrzydliwy wręcz (tak to odebrałam) zajął Twoje miejsce na podium?

Post został pochwalony 0 razy

najlepszość w tym wypadku polega raczej na tym, co się komu podoba. a gustów nie można zmierzyć. nie czuję żebym stała się gorsza dla siebie czy dla innych. po prostu okropne uczucie stać się gorsza, dla kogoś, na kim mi zależało, kto pomógł mi uwierzyć, że w czymś jestem wyjątkowa. teraz tę wyjątkowość zgnieciono i wyrzucono. zabolała mnie też dwulicowość tej osoby i fakt, że doskonale wiedziała, że temat 'Natalia' jest dla mnie dość bolesny z powodów, o których nie chcę tu pisać. doskonale wiedziała, co powiedzieć, by mnie ukłuło i gdzie.
ale teraz to mi wisi, szczerze mówiąc mówiąc. po prostu dowiedziałam się o tym, gdy miałam niefajny humor, dlatego dobiło, niespodziewanka taka. Razz

i owszem, mam w sobie czasami tę chorą zazdrość o osoby, którym wszystko idzie milion razy lepiej niż powinno. przeciętność mnie niekiedy dobija. a w kwestii Natalii chodzi nie tylko o moją przeciętność. aż tak nisko nie upadłam ;P teraz to mnie nawet śmieszy, że się przejęłam kilkoma niewiele znaczącymi zdaniami Razz

i sama się wstydzę własnych myśli, szczególnie, że owa Natalia nie jest niczemu winna Wink

w każdym bądź razie wiem już ile znaczę, że potrafię coś robić dobrze i że to coś mi wychodzi. Razz

ach i tak a propos, jeśli chodzi o Natalię, to to tylko zbieżność imion. Smile

Post został pochwalony 0 razy

No.
A ja palipitacji dostałam.

Bardzo dowcipne. Neutral

Post został pochwalony 0 razy

następnym razem Cię dobiję i opowiem całą historię owej Natalii sugerując, że to Ty Razz

co za bezsens ;D

Post został pochwalony 0 razy